Hala Jaworowa – jeszcze nie utracone dziedzictwo

Największa Hala Beskidu Śląskiego na naszych oczach zostanie bezpowrotnie zniszczona. Człowiek dopełnia swojego niszczycielskiego aktu dewastując nie tylko przyrodę, krajobraz, ale także dziedzictwo niematerialne górali beskidzkich.

Wybitna polska pisarka Zofia Kossak-Szatkowska, którą los związał z Beskidem Śląskim w książce „Nieznany kraj” opisując Beskidy pisała:

„Jakże piękna jest przyroda, jak nieznaczny, mało ważny, niegodny uwagi przyszły jej wróg – człowiek! Któż się go lęka, któż przeczuwa, że (…) on wyjdzie z tej walki zwycięzcą?”.

Jak przykre jest, że tu i teraz na naszych oczach ten wróg – człowiek niszczy ostatnią niezalesioną tak obszerną halę góralską w Beskidzie Śląskim. Hala Jaworowa w Brennej trafiła bowiem w ręce warszawskiego dewelopera, który ma plan zbudowania tam kompleksu hotelowego i apartamentowców połączonych utwardzoną drogą do Szczyrku. Na zawsze zniszczona zostanie góralska, wołowska tożsamość tego miejsca. Hala Jaworowa poza oczywistymi walorami krajobrazowymi, stanowi fundament kulturowy i historyczny górali z Brennej i Beskidu Śląskiego. Znajdował się na niej jeden z najstarszych szałasów pasterskich, o którym źródła historyczne wspominały już w 1698 r. Ta niezalesiona, pastewna hala jest miejscem ważnym dla dziedzictwa kulturowego miejscowych górali – zarówno o wymiarze niematerialnym, jak i materialnym. To miejsce, to pradawna ojcowizna breńska, góralskie gniazdo rodowe, breńska swoboda. Góra Kotarz (918 m n.p.m.) bowiem, to kolebka pasterstwa, symbol kultury wołowskiej – sama jej nazwa pochodzi od kocenia się owiec. Jeszcze w latach 70. i 80. XX wieku na Hali Jaworowej wypasano stado 350 owiec w ramach eksperymentalnej owczarni Zakładu Doświadczalnego Instytutu Zootechniki PAN. Potem były plany przywrócenia na hali pasterstwa i całej kultury z nim związanej. Postawiono tablicę informacyjną promującą Szlak Kultury Wołowskiej na Śląsku i kolybę (szałas) na potrzeby pasterzy i promocji pasterstwa. Z planów nic jednak nie wyszło bo dziedzictwo i edukacja – choć potrafią przynieść spore zyski – to wymagają dużo kreatywności i zachodu. Większe i szybsze zyski przynosi deweloper. Niestety tak się stało z Halą Jaworową, której działki należały do wielu właścicieli z Brennej, od których mozolnie, przez lata, odkupywano za bezcen działki z myślą o postawieniu na Hali Jaworowej hotelu. Na naszych oczach ten scenariusz się ziszcza.

Inwestor na Hali Jaworowej

W dniu 25 marca 2022 r. do Urzędu Gminy w Brennej wpłynął wniosek Green Mountain Investments sp. z o.o o zmianę studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Brenna oraz o sporządzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego gminy Brenna. Inwestor twierdzi, że w dniu 29 października 2021 r. Spółka Green Mountain Investments sp. z o.o będąca jego własnością podpisała przedwstępną umowę sprzedaży ze Spółką Kotarz Agro, której przedmiotem są grunty obejmujące tereny Hali Jaworowej oraz zbocza góry Kotarz.

Inwestor przewiduje realizację na Hali Jaworowej całorocznej rodzinnej bazy wypoczynkowo- rekreacyjnej, obsługującej przede wszystkim mieszkańców metropolii Górnośląsko¬Zagłębiowskiej, ale też gości z innych części Polski i z zagranicy. Realizacja przedsięwzięcia wiąże się z budową bazy hotelowo-apartamentowej zapewniającej miejsca noclegowe oraz powstaniem terenów rekreacyjnych; narciarsko-rowerowych oraz pieszych, zapewniających możliwość rekreacji oraz całorocznego aktywnego spędzania czasu na 34 ha. Jak zapewnia inwestor – wszystko ma być eko

W szczegółach Inwestor planuje zrealizowanie:

– obiekty wypoczynkowe na Hali Jaworowej i w okolicach góry Kotarz,

– drogi dojazdowe obsługujące planowane obiekty wypoczynkowe na Hali Jaworowej od strony Brennej, która stanowiłaby naturalne przedłużenie gminnej ul. Kotarz po śladzie istniejącej drogi leśnej prowadzącej na Halę Jaworową — długości ok 3,5 km

– drogi dojazdowej stanowiącej przedłużenie powyższej drogi, która pozwoliłaby na skomunikowanie Brennej poprzez Halę Jaworową w kierunku Salmopolu z drogą gminną nr 942 w okolicach Białego Krzyża — długość ok 3 km,

– sieci gazową, kanalizacyjną, energetyczną i wodną obsługujących planowane obiekty na Hali Jaworowej i w okolicy polany na górze Kotarz,

– kolei kanapowej umożliwiającej połączenie Brennej poprzez Halą Jaworową ze szczytem góry Kotarz.

Inwestor jak czytamy w uzasadnieniu projektu uchwały z 1 kwietnia 2022 r.:

„(…) zakłada jednocześnie rezygnację z części wyciągów i tras narciarskich planowanych na zboczach góry Kotarz celem zminimalizowania ingerencji w istniejące zasoby leśne na zboczach góry na rzecz skomunikowania Hali Jaworowej z górą Kotarz dającą w przyszłości możliwość skomunikowania Brennej z innymi ośrodkami rekreacyjnymi w regionie. Realizacja takiego zmierzenia wymaga jednak przeprowadzenia stosownych prac planistycznych, które stanowić będą podstawę do uzyskiwania decyzji umożliwiających realizacje obiektów kubaturowych i towarzyszących im obiektów budowlanych w postaci dróg dojazdowych, mediów i infrastruktury turystycznej w postaci wyciągów narciarskich i tras rowerowo-pieszych na wnioskowanych terenach”.

 

Władze gminy Brenna

Co na to władze gminny Brenna? Myślą o korzyściach finansowych i społecznych. Korzyści jakie gminna Brenna teoretycznie uzyska ciężko odnaleźć w projekcie uchwały.  Mieszkańcy Brennej nie są zadowoleni i przygotowali akcję plakatowo-edukacyjną informującą o zagrożeniach, jaki płyną dla nich wraz z rozpoczęciem betonowania Hali Jaworowej. W walce wspierają ich organizacje pozarządowe, społecznicy, działacze PTTK, w tym także pan Roman Wirth, który wyliczył, że jest to największa niezalesiona hala w Beskidzie Śląskim.

W postępowaniu włodarzy Brennej dziwi fakt, że nie wiedzą oni, że inwestor – spółka Green Mountain Investments sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, jak wynika z KRS, posiada kapitał w wysokości 5 000 zł!!! Przecież nie wygląda ona na wiarygodnego partnera dla takiego kosztownego przedsięwzięcia? W razie sporu z taką spółka gminna powinna zdawać sobie sprawę, że rozmawia z partnerem, który pociągnięty do odpowiedzialności prawnej w przypadku niewywiązania się z planów dysponuje kapitałem, który nawet nie przekracza jednego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w Polsce. A osoby stojące za inwestycją mogą szybko uniknąć odpowiedzialności.

Radni gminy Brenna nie są jednak bezsilni. 16 maja 2022 r. na nadzwyczajnej sesji Rady Gminy mogą cofnąć wcześniej podjęte uchwały w sprawie przystąpienia do studium i zmiany planu zagospodarowania przestrzennego. Można jeszcze uratować Halę Jaworową. Można przywrócić na niej pasterstwo, organizować redyk i wpisać go na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Można jeszcze coś zrobić. I oby tak było. Zofia Kossak-Szatkowska, którą los związał z Górkami Wielkimi i Beskidem Śląskim opisując piękno Beskidu dodała znamienne zdanie:

„Na szczęście nie zdążono zniszczyć wszystkiego, gdyż przyszło opamiętanie”.

Oby i w Brennej przyszło opamiętanie. Bo to co nam jeszcze zostało, to zaledwie cień dawnego piękna gór. Ocalmy choć jego kontury. Wszak „Nie masz piękniejszej krainy na świecie. Uśmiechał się Pan Bóg, kiedy ją tworzył…” – pisała Zofia Kossak opisując Beskid Śląski w książce „Wielcy i mali” będącej wyrazem jej fascynacji kulturą i przyrodą Śląska Cieszyńskiego.

Więcej o sprawie:

https://kontakt24.ox.pl/hala-jaworowa,6264

https://wiadomosci.ox.pl/zmiany-na-kotarzu-nowe-plany-inwestora,75171

https://dziennikzachodni.pl/hala-jaworowa-w-brennej-rozpala-emocje-stanowisko-inwestora-i-nadzwyczajna-sesja-rady-gminy/ar/c1-16337727

W gminie Brenna wrze: Chcą zniechęcić inwestora?