Prima Aprilis – dzień żartów i figli

I choć zwyczaj ten znany jest od średniowiecza, to współcześnie przeżywa prawdziwy renesans. Jest na tyle atrakcyjny i „medialny”, że jest obchodzony w różnych regionach świata. Powszechnie tego dnia w wielu mediach pojawiają się różne sensacyjne czy żartobliwe informacje, którym nie warto wierzyć, bo jak mówi staropolskie przysłowie: „Na prima aprilis, nie wierz, bo się omylisz”.

Zwyczaj (nazwa pochodzi z języka łacińskiego i oznacza pierwszy kwietnia), pojawił się w średniowieczu, choć badacze nadal szukają jego genezy. Wybitny polski badacz Zygmunt Gloger podaje, że:

„Początek tego zwyczaju wywodzą niektórzy od uroczystości dawnych Rzymian na cześć bożka śmiechu i wesołości. Poganie bowiem rzymscy rozpoczynali nowy rok w dniu 1-szym kwietnia, wśród najweselszych zabaw. Inni utrzymują błędnie, że zwyczaj ten powstał w Judei, gdzie Żydzie nie wierząc w Zmartwychwstanie Pańskie (Chrystus dnia 30 marca przybity na krzyżu, w dniu 1 kwietnia powstał z grobu), uczyli podobno kłamać żołnierzy i wszystkich”.

Inni badacze szukają genezy zwyczaju m.in. w rzymskim święcie Cerialii, obchodzonym na początku kwietnia na cześć bogini Ceres, która według mitu, w poszukiwaniu swej porwanej przez Plutona córki i kierując się jej głosem została wyprowadzona w pole. Wskazują także – za Glogerem – na huczne i wesołe obchody początku dawnego rzymskiego roku 1 kwietnia przed reformą juliańską.

W Polsce zwyczaj ten znany jest przynajmniej od XVI wieku. Wacław Potocki w wierszu Prima Aprilis z końca XVII w. nazywa go już „modą staroletnią”.

„Prima Aprilis albo najpierwszy dzień kwietnia

Do rozmaitych żartów moda staroletnia

Niejeden się nabiega, nacieszy, nasmęci,

Po próżnicy, przeto go zawsze mieć w pamięci.

W ten dzień szlachcic drugiemu pieniędzy trefunkiem

Pożyczył, wziąwszy kartę od niego warunkiem,

Gdzie położywszy kwotę i termin zapłacie,

Zwyczajnie pisze prima Aprilis na dacie.

Minął czas, minął drugi, ów mu nie chce wrócić.

Za czym przyszło do prawa, przyszło im się kłócić.

Prezentuje kredytor sędziemu swe karty,

Dłużnik się prze i powie, że to były żarty:

„By nic inszego, prima sprawi się Aprilis;

Uwierzył głupi żartom”. A sędzia: „Jaki lis!”.

 

Zygmunt Gloger podaje też jak wyglądał ten dzień psikusów w dawnej Polsce:

„Polacy od czasów dawnych w dniu 1-szym kwietnia rozsyłali listy ze zmyślonymi wiadomościami, lub tylko kartkę z napisem „Prima Aprilis, a także zwodzili się ustnie, by naśmiać się z łatwowiernych”.

„Łukasz Gołębiowski – podaje dalej Gloger – przypuszcza, że powrót wiosny w dniu tym zakreślony, powszechną sprawując radość, skłaniał do wesołości, która śmiechem się oznacza. Nic zaś nie wzbudza tak snadno śmiechu u nieokrzesanych, jak niewinne jakieś zawodzenie: stąd szyderstwo, że się nie poznał na tem, iż się dał podejść”.

Literatura:

Gloger Z., Rok polski w życiu, tradycyi i pieśni, Warszawa 1900.

Szymanderska H., Polskie tradycje świąteczne, Warszawa 2003.

https://web.archive.org/web/20120721041136/http://etnologia.amu.edu.pl/go.live.php/PL-H525/kartki-z-kalendarza/kartki-z-kalendarza/1-kwietnia.html