186 lat temu w Boże Ciało w Opolu wybuchł pożar

186 lat temu, podczas święta Bożego Ciała w mieście wybuchł pożar. Podobno stało się to nagle, a ogień rozproszył procesję świąteczną. Za tym nieszczęściem stała piromanka Charlotta Malig, która podobno czterokrotnie zawracała z drogi i dopiero za piątym podejściem podłożyła materiał łatwopalny w czyimś domu…Podpalaczka ostatecznie przyznała się do 35 podpaleń. Była, co trzeba przyznać kobietą niezwykłą, której czyny budziły grozę i były przedmiotem wielu plotek, opowiadań i analiz psychologicznych.

Historię podpalaczki opisał Franciszek Idzikowski w wydanej w 1863 r. monografii Opola. Była na tyle popularna, że o jej historii dowiadujemy się również z dokumentu odkrytego podczas renowacji wieży kościoła św. Sebastiana w Opolu w 1932 r.

Charlotta Malig z domu Meusel urodziła się w 1789 r. w Opolu. Była żoną opolskiego krawca, który prowadził swój warsztat w domu, w którym mieszkał z rodziną. W latach 1818-1819 Charlotta uczęszczała na kurs akuszerski, który z powodzeniem ukończyła, a następnie objęła posadę akuszerki miejskiej w Opolu z zarobkiem 24 talarów miesięczne. Była szanowaną mieszczką, która pomagała kobietom sprowadzać na świat nowych mieszkańców. Niestety, kobieta miała również ciemną stronę swojej osobowości i jak się okazało, była zbrodniarką, piromanką, która podpalała opolskie kamienice.

W 1837 r. w Opolu rozpoczęła się plaga pożarów, które nękały miasto aż do 1842 r., kiedy to ujęto sprawcę. Na mieszkańców Opola padł blady strach. Ludzie bali się wychodzić z domów. Franciszek Idzikowski tak to opisał:

Wszyscy byli przerażeni, że ma tu miejsce umyślne podpalenie i ludność była wzburzona z tego powodu. Nie ważono się już podejmować dłuższych spacerów poza miasto, a obawiano się nawet, kładąc się spać. Wszystkie środki ostrożności, wszelkie czuwania były bezskuteczne. Znaleziono jednak w niektórych miejscach, w których wybuchały pożary materiały zapalne, skrupulatnie chowane i rejestrowane później stały się niezaprzeczalnymi dowodami winy”.

Podpalaczkę ujęto w 1842 r., gdy włodarzem miasta był 34-letni Goretzki, który w 1841 r. został wybrany burmistrzem Opola po śmierci burmistrza Augustiniego (1770-1841). Ujęcie podpalaczki, która terroryzowała miasto było ogromnym sukcesem burmistrza Goretzkiego. Pomogły oczywiście donosy. Burmistrz osobiście przesłuchiwał akuszerkę w dniach od 20 do 29 września, aż w końcu, podczas ponad 8-godzinnego przesłuchania w dniu 1 października 1842 r. nakłonił ją do przyznania się do winy. W domu Charlotty Malig znaleziono materiały łatwopalne, których akuszerka używała podczas swych niecnych wypraw na miasto (siarka, gąbki, resztki tkanin). Akuszerka przyznała się do 35 prób podpaleń. Pierwszy raz podłożyła ogień właśnie podczas procesji Bożego Ciała w 1837 r. Podpalała domy osób których nie lubiła, a także domy przyjaciół, a nawet swój własny…Zbrodnie tłumaczyła osobistym nieszczęściem, i zaniedbaniem rodziców w dzieciństwie. Podobno też jakiś głos w jej głowie szeptał jej nieustannie: -„Idź i podłóż ogień”.

Charlotta Malig skazano na ścięcie, jednak do egzekucji nie doszło, ponieważ kobieta popełniła samobójstwo wbijając sobie w brzuch igły. Druga wersja przyczyny jej śmierci mówi o celowym zainfekowaniu się skażoną igłą, co spowodowało zachorowanie na cholerę. Faktem jest, że Charlotta Malig zmarła w 1845 r. w wieku 57 lat. Pochowano ją na cmentarzu przy ob. ul. Ozimskiej, w miejscu zlikwidowanej w 1813 r. szubienicy.

Literatura:

Idzikowski F., Opole. Dzieje miasta do 1863 r., tłum. A. Skoberla, Opole 2002, s. 231-232.

Polecamy:

Charlotta Malig (1789-1845) – akuszerka i podpalaczka

https://www.sbc.org.pl/dlibra/publication/13177/edition/14546/content