184. rocznica urodzin Artura Grottgera (1837-1867) – wybitnego przedstawiciela malarstwa historycznego

Był wybitnym polskim artystą malarzem, jednym z czołowych przedstawicieli romantyzmu w malarstwie polskim, który zilustrował dramat współczesnego mu pokolenia. Nasze wyobrażenie o Powstaniu Styczniowym, to głównie Jego bardzo sugestywne obrazy… Grottger przez swoje krótkie życie realizował Norwidowski postulat organizowania świadomości narodowej.

 Artur Grottger urodził się 184 lata temu, 11 listopada 1837 r. w Ottyniowicach na Podolu. Jego ojciec, Jan Józef, dzierżawca majątku należącego do hrabiego Hilarego Siemianowskiego, walczył w Powstaniu Listopadowym jako rotmistrz 5. Pułku Ułanów „Warszawskie Dzieci”. Był też zamiłowanym malarzem, wykształconym w wiedeńskiej Akademii Sztuk Pięknych. On właśnie udzielał synowi domowych lekcji rysunku.

Jako jedenastoletni chłopiec Artur Grottger uczył się w pracowni lwowskiego malarza Jana Maszkowskiego, gdzie na długie lata zaprzyjaźnił się z jego synem, Marcelim. W latach 1855-1858 studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Wiedniu, gdzie spędził większą część swojego życia. Mieszkał tam do roku 1865 r. W tym okresie artysta współpracował z wieloma czasopismami wiedeńskimi takimi jak „Museestunden”, „Waldheim’s Illustierte Zeitung” oraz „Waldheim’s Illustierte Blatter”, a także z polskim czasopismem „Postęp”, którego  w 1863 r. został redaktorem naczelnym. W czasie powstania 1863 r. Grottger zaangażował się w pomoc uchodzącym z zaboru rosyjskiego powstańcom. Dnia 23 grudnia 1863 r. w wiedeńskim mieszkaniu artysty został aresztowany jeden z Polaków podejrzewany o działalność spiskową w Krakowie. Austriacy wytoczyli Grottgerowi proces, a cesarz Franciszek Józef cofnął mu stypendium artystyczne, w wyniku czego artysta popadł wkrótce w biedę i w lipcu 1865 r. zmuszony został do opuszczenia Wiednia.

Z powodu nieustannych tarapatów finansowych, towarzyszących mu przez całe życie, wędrował po Galicji od dworu do dworu, zarabiając na życie rysowaniem i malowaniem obrazów o przygodnej, nieraz banalnej tematyce. Stworzył w tym okresie również najdoskonalsze cykle rysunków wykonanych czarną i białą kredką na kartonach. Choć nigdy nie widział walk powstańczych, był autorem rysunków przedstawiających sceny z tego wydarzenia: Polonia (1863) i Lithuania (1864-1866); szkice do Polonii i innego cyklu – Warszawa – stworzył jeszcze w trakcie pobytu w Wiedniu.

Jednym z najwybitniejszych dzieł Grottgera jest cykl rysunkowy „Wojna” złożony z 12 kartonów. Jej koncepcja wywodzi się z „Piekła” Dantego. Emocje towarzyszące powstawaniu tego dzieła zachowały się w listach, które artysta pisał do swej ukochanej 16-letniej Wandy Monné, którą poznał w 1866 r. na balu w Lwowskim Towarzystwie Strzeleckim. Gwałtowna miłość polskiej patriotki i biednego malarza (której przeciwna była rodzina Wandy), obfitująca w wiele romantycznych spotkań i długich, afektowanych listów, nie została spełniona. Grottger w nadziei na osiągnięcie sukcesu malarskiego wyjechał do Paryża, gdzie – chory na gruźlicę – zdołał zakończyć cykl Wojna, który sprzedał austriackiemu cesarzowi Franciszkowi. W grudniu 1867 r., nękany płucnymi krwotokami, opadający z sił, został wysłany przez lekarzy do słynnego uzdrowiska Amelies-les-Bains w francuskich Pirenejach.

Artur Grottger zmarł 13 grudnia 1867 r. Jego narzeczona Wanda Monné sprowadziła zwłoki artysty do Lwowa. Został pochowany 4 lipca 1868 r. na Cmentarzu Łyczakowskim, w miejscu, które kiedyś podczas wspólnego spaceru z narzeczoną Grottger sam sobie wybrał. Wanda ufundowała piękny nagrobek malarza. Sama też zapozowała dla rzeźbiarza Parysa Filippiego do pomnika zmarłego kochanka – ta smutna młoda płaczka oparta o krzyż, to właśnie ona – Wanda Monné. W kompozycji widać też złamaną paletę farb, wyrwane struny z liry – alegorie przerwanej twórczości i brutalnie zakończonej miłości.

Polecamy:

https://culture.pl/pl/tworca/artur-grottger

https://polonika.pl/abc-dziedzictwa/indeks-osob/artur-grottger-

https://www.lwow.com.pl/naszdziennik/grottger.html

Artur Grottger – wizjoner i romantyczny kochanek